Cześć tutaj Jula. Dodaję nowego imagina. Mam nadzieje że się spodoba. Wracam do
czasów X Factor, kiedy Cher podobno była z Harry’m z One Direction, ponieważ
jak dla mnie pasują do siebie. ;)
Z
perspektywy Cher-
Znałam
Harr’ego już 3 lata. Ale rozstaliśmy się pod koniec X Factor Tour. Spotkaliśmy
się dopiero 7 września 2012 roku i znowu zaiskrzyło. Zaczęliśmy razem chodzić i
nie ukrywać się. One Direction wydali drugą płytę, ja też i trzeba było przygotować się na
rozstanie z powodu tras koncertowych. Postanowiliśmy, że będziemy rozmawiać
przez Skype i kiedy każde z nas będzie miało wolne pomiędzy koncertami będziemy
się widywać.
I tak było,
jak ja miałam wolne to jechałam do Harrego a jak on miał wolne to do mnie. I tak było.
Miałam wolne
pomiędzy koncertami i pojechałam do chłopaków żeby spotkać się z moim
chłopakiem i z resztą czwórki.
1D mieli
wtedy koncert w Paryżu. Harry nic nie
widział, że będę więc mieli normalnie próbę. Weszłam po cichu na salę i poszłam
na górną widownie. Przesiedziałam tam całą próbę i podziwiałam jego cudowny
głos. W końcu nastąpił koniec próby, mogłam zejść na dół.
-Witaj mój
chłopaku-powiedziałam z uśmiechem na twarzy
-No witaj
moja dziewczyno.-odpowiedział z odwzajemnieniem uśmiechu
-Cześć
chłopaki!- krzyknęłam do pozostałej
czwórki
-Dawno temu
przyjechałaś?- zapytał Harry
-Chwilę
przed jak zaczęliście próbę.
-Mogłaś
zadzwonić to bym wysłał Paul’a albo sam bym pojechał.
-Mam nogi
więc się przeszłam i nic mi się nie stało.
-Ok, ok. Już
nie bądź taka do przodu.
No i
zaczęliśmy się całować.
Po próbie
poszłam z Harry’m do jego apartamentu, żebym zostawiła rzeczy i poszliśmy razem
na miasto.
Zaszliśmy do
galerii handlowej.
-To ty idź
poszalej a ja gdzieś na chwilkę skoczę i zaraz się spotkamy. Ok?- zapytał z
uśmiechem
-Ok. To jak
coś będę w H&M.- odparłam
-Z
perspektywy Harr’ego-
To mam
kilkanaście minut. Gdzie jest ten
jubiler?!
Ok
znalazłem, teraz tylko muszę znaleźć Lou (stylistkę chłopaków).
-Hej! Harry!
Tu!- krzyknęła Lou
-No hej.
Fajnie, że jesteś.- pocałowałem Lou w policzek
-Jakbym nie
mogła być. Chcę żebyście byli szczęśliwi- odparła z uśmiechem.
-Dobra,
dobra. Już wchodźmy i wybierajmy.
-Z
perspektywy Cher-
Ciekawe
gdzie poszedł…. Mam nadzieje że będzie
to coś miłego i szybko wróci.
- Z
perspektywy Harr’ego-
-Tak
poproszę ten- pokazałem na pierścionek.
Był piękny.
Ona zasługuje na ten pierścionek.
-Lou co ty
na ten?- zapytałem z niepewnością
-Harry on
jest…. Cudowny. Sama chciałabym taki mieć- odpowiedziała z małą łezką w oku.
-To biorę
ten pierścionek i do tego jakieś pudełeczko.
Poszedłem za
kasjerką, żeby wybrać pudełko.
Wszystkie
było ładne, ale wpadło mi w oko pudełko w kształcie literki C- czyli pierwszej
litery imienia Cher.
-Poproszę to
pudełko w kształcie literki C- wskazałem na pudełko.
-To
wszystko?- zapytała kasjerka z miłym uśmiechem
-Tak
wszystko.
-To więc
proszę do kasy.
-Płaci pan
4000 tys.
Zapłaciłem i
wyszedłem ze sklepu.
Wybieranie
pierścionka nie zajęło mi długo. Nie całe 15 min oczywiście gdyby nie Lou
wybierał bym pół dnia.
Pożegnałem
się z Lou i poszedłem do H&M.
Szukałem
Cher po całym sklepie. Okazało się że poszła coś przymierzyć.
Po wyjściu z
przymierzalni poszliśmy do kasy żeby zapłacić.
Wybraliśmy
sobie koszulki z nadrukiem „ I love Harry Styles” i „ I love Cher Lloyd”.
Po wyjściu
ze sklepu szybko poszliśmy do samochodu żeby na czas dojechać na koncert. Cher
zapytała mnie gdzie byłem. Nie chciałem mówić prawdy więc powiedziałem że byłem
w toalecie a później poszedłem do sklepu po gumy. Mam nadzieje że mi uwierzyła.
-Z
perspektywy Cher-
Nadeszła
godzina 21. Chłopaki weszli na scenę. Śpiewali, wygłupiali się a fani krzyczeli
w niebo głosy.
Po
zakończeniu koncertu każdy z chłopaków udał się do swojego pokoju, ponieważ
koncert ich zmęczył.
Poszłam z
Harry’m do pokoju. Przebrałam się w różową koszulę nocną. I położyłam się do
łóżka. Harry właśnie w tej chwili się kąpał. Po wykąpaniu się Harry położył się
koło mnie i zaczęliśmy oglądać jakiś film. Była już 23:30 i wtedy Harry
powiedział żebym się ubierała. Założyłam tylko bluzę i trampki. Chłopak nic nie
mówił przez całą drogę więc ja też się nie odzywałam. W pewnym momencie
samochód zatrzymał się pod Wieżą Eiffla. Wysiedliśmy, Harry złapał mnie za rękę
i pobiegliśmy na wieżę. W pewnym momencie stanęliśmy.
-Wiesz że
cię kocham? – zapytał chłopak
-Oczywiście
że wiem. Ale co się dzieje? – zapytałam z przerażeniem
Harry
klęknął przede mną. I wyciągnął pudełeczko w kształcie litery C.
-Cher Lloyd
czy chciałabyś zostać panią Styles?- zapytał patrząc na mnie z nadzieją.
W oczach
miałam łzy a na twarzy uśmiech.
- Panie
Styles, będziesz musiał podzielić się nazwiskiem.- chłopak uśmiechnął się i
pokazał swoje słodkie dołeczki.
Założył mi
na palec piękny pierścionek. Staliśmy tam i się całowaliśmy. W pewnym momencie
mój narzeczony wykrzyknął „I love Cher Lloyd” a po chwili dodał „Sorry Cher
Styles”.
Uśmiechnęłam
się do chłopaka i zeszliśmy do samochodu
i pojechaliśmy do hotelu. A tam już się działo. ;)
KONIEC. :D Julaa :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz